W dobie wysokich cen za energię elektryczną w sieci przewija się temat ładowarek do telefonów, które nieodłączone z kontaktu po naładowaniu smartfona pożerają prąd, drenując nasze kieszenie. Problem jest o tyle interesujący, że większość nowoczesnych modeli wymaga codziennego ładowania. Czy trzeba wyjmować ładowarkę z kontaktu? Czy ładowarka pobiera prąd, gdy naładuje telefon do 100 procent? Wyjaśniamy.
Nieużywane ładowarki do telefonów podłączone do gniazdek to częsty widok w domach i mieszkaniach. Ale trzeba wiedzieć, że nawet wtedy pobierają energię elektryczną, choć są to minimalne straty. Szacuje się, że ładowarka podpięta do gniazdka (gdy telefon nie jest ładowany) pobiera około 0,3 kWh energii. Przyjmując, że obecna cena prądu to 70-80 groszy za kWh, podłączenie ładowarki do gniazdka kosztuje nas nieco mniej niż złotówkę miesięcznie.
Ładowanie telefonu przez całą noc, chcąc oszczędzić na rachunkach za prąd, to nie jest najlepszy pomysł. Mimo to wiele osób ładuje telefon właśnie w ten sposób. To wygodne. Nie jesteśmy zmuszeni ładować telefonu w ciągu dnia, a gdy rano budzimy się, bateria w smartfonie jest naładowana w 100 procentach. Okazuje się, że nie jest to dobry zwyczaj. Naładowanie baterii smartfonu trwa około godziny. Co dzieje się przez pozostały czas, kiedy smacznie śpimy, a sprzęt zostaje podłączony do kontaktu?